27.02.2014

Mystery Island ~13


                - Mwoh? - zapytała zdziwiona DongRa. - Ale jak to? Przecież wy jesteście dla siebie stworzeni!
                - Chciałabym wiedzieć co w niego wstąpiło... - głos SooRi przez cały czas był smutny.
                - Uljima... - DongRa pogłaskała ją po głowie. - Wszystko się ułoży, będzie dobrze. Hwaiting!
               Wokalistka wygięła lekko kąciki ust w uśmiechu.
                 - Pójdziemy gdzieś? - spytała członkini zespołu. Chciała się rozerwać i choć na chwilę zapomnieć o problemach.
                - No pewnie! Ubieraj buty i idziemy.
               Koreanka posłusznie wykonała polecenie przyjaciółki i po chwili były już na dworze.
                - A tobie jak się układa z naszym liderem? - zerknęła na DongRę.
                - Nie wiem o czym mówisz... - nastolatka natychmiast się zrumieniła.
                - Przecież każdy może zauważyć, że między wami coś iskrzy. - zachichotała brunetka.
                - Oj tam...
                - Arraso! Nie chcesz to nie mów.
                Szły dość długo. SooRi nadal byłą załamana, ale nie dawała tego po sobie poznać. Nie chciała żeby DongRa się o nią martwiła. Nie chciała się nad sobą użalać.
               Azjatki dotarły do galerii handlowej. Były w naprawdę ogromnym pomieszczeniu. Wszystko tam było kolorowe i błyszczące. Uwagę DongRy przykuła pewna młoda dziewczyna. Była zadziwiająco podobna do SooRi. Obserwowana Koreanka spojrzała w stronę przyjaciółek. Widząc wokalistkę zamarła. Spojrzała na zdjęcie, które miała w dłoni, a później na brązowooką członkinię F.T. Island. Na twarzy tajemniczej dziewczyny pojawił się delikatny uśmiech.
               SooRi nie wiedziała co się dzieje. Osoba trzymająca fotografię wyglądała niczym ona. Nastolatka przełknęła głośno ślinę i zrobiła niepewnie krok w stronę Azjatki.  
               Tymczasem zespół szykował się do wyjścia. Postanowili odwiedzić HongStar'a. SeungHyun nadal był wściekły na swojego przyjaciela i nie chciał go widzieć. Basista zaczął go namawiać, aby poszedł z nimi. Chłopak wolał, aby w zespole panował spokój. Nie mógł patrzeć jak jego ukochany cierpi z powodu tych wszystkich kłótni z HongKi'm. Po długich namowach gitarzysta uległ i zaczął ubierać buty i marynarkę.
                 - No to idziemy. - powiedział z uśmiechem na twarzy JongHun.
                 MinHwan wziął koszyk ze świeżymi owocami, obiadem i wodą. Postanowili sobie, że będą się opiekować chorym kumplem. Gdy każdy był już gotowy Wysepki wyszły z domu. Nie chciało im się iść, bo porannej próbie do koncertu ledwo co się ruszali, tak bardzo byli zmęczeni, więc wsiedli do swojego czarnego vana i ruszyli w kierunku szpitala.
                - Nie chcę was martwić, ale mamy maly problem. - zaczął lider, który prowadził auto.
                - Co jest? - wyszeptał JaeJin, nie chcąc budzić młodszego gitarzysty, który trzymał głowę na jego ramieniu i błądził po krainie Morfeusza. W nocy nie mógł spać, zbyt bardzo przejmował się SooRi. Nie potrafił zrozumieć HongKi'ego. W jego głowie przez cały czas siedziało pytanie : "Jak on mógł jej to zrobić?"
                - Niedługo jest koncert, a zarazem debiut Soori. - kontynuował JongHun.
                - No wiemy. - powiedział MinHwan.
                - Trzeba ich jakoś pogodzić. - zauważył JaeJin. 
                - Tak, ale nie możemy mieszać się w ich sprawy. Trzeba namówić HongStar'a, aby szczerze z nią porozmawiał i wysłuchał jej. - oznajmił miłośnik kurczaków.
                - Arraso. - przyjaciele się z nim zgodzili.
                 - Musimy jeszcze pogodzić SeungHyun'a i HongStar'a. - powiedział najstarszy z nich.
                 -Ok. - przytaknęli. 
                Po kilku minutach dotarli na miejsce.
                - JaeJin! Obudź maknae. - lider wydał polecenie.
                Basiście szkoda było SeungHyun'a. Wiedział, że jest mu ciężko patrzeć na tą całą sytuację między HongKi'm, a dziewczyną, ale niestety był bezradny. Czuł się strasznie w momentach, gdy młodszy był załamany, a on nie mógł nic z tym zrobić. pragnął dla niego jak najlepiej. Bardzo chciał jego szczęścia. Obiecał sobie, że za wszelką cenę będzie o niego dbał.
                - Może damy mu spokój... - poprosił. - Ostatniej nocy nawet nie zmrużył oka. Pozwól mu się wyspać. Zostanę z nim, żeby się nie wystraszył jak nikogo nie zobaczy. - JaJin się uśmiechnął.
                - No ale przecież mieliśmy pogadać z HongKi'm. - zakomunikował MinHwan.
                - Według mnie, lepiej będzie ja pójdzie mniej osób. Hongki nie będzie wtedy czuł się osaczony.
                - Ale... - jęknął perkusista.
                - On ma rację. - przerwał mi JongHun. - Chodźmy tylko my. - zdecydował.
                - Ok.
                Chłopcy wyszli z samochodu i ruszyli do szpitala. 
                W samochodzie panowała przyjemna cisza. JaeJin gładził włosy maknae oraz rozmyślał nad przyszłością. Był bardzo ciekaw tego, czy chłopak kiedykolwiek odwzajemni jego uczucia. Póki co był wpatrzony w SooRi, co raniło trochę młodego Lee. Wiedział on jednak, że serce nie sługa i mimo iż boli go myśl, że SeungHyun woli śliczną Koreankę od niego, to wciąż będzie przy nim. Przez cały czas będzie starał się o jego względy.
                Chłopak zaczął po cichu śpiewać "A song for you":


 *"Śpiewam piosenkę dla Ciebie.
Słyszysz ją?
Kocham Cię, Kocham Cię.
Słyszysz moje słowa?
Nawet, jeśli nadejdzie koniec świata, moja piosenka będzie trwać wiecznie.
Śpiewam piosenkę dla ciebie.
Postaraj się usłyszeć."

               JaeJin był tak pochłonięty nuceniem piosenki i rozmyślaniem, że nawet nie zauważył jak gitarzysta powoli się budził ze snu.
               Młodszy słyszał śpiew kolegi. Zastanawiał się czy te słowa były skierowane właśnie do niego. 
               - Ooo... Wstałeś już. - uśmiechnął się promiennie straszy.
               - Ne... - powiedział cicho. - Gdzie jest reszta?
               - Poszli do HongStar'a. Nie chcieliśmy cię budzić. - odpowiedział Lee.
               - Komawo. - westchnął.
               W szpitalu panowała dość głośna dyskusja.
               - To jest moja sprawa co robię! - krzyknął miłośnik czaszek. - Nic wam do tego!
               - Czy ty nie rozumiesz, że ranisz wszystkich dookoła?! SooRi jest przez ciebie załamana, z maknae się ciągle kłócisz, ciekaw jestem kto będzie następny! - kłócił się z nim JongHun. - Nie pozwolę, aby zespół cierpiał przez twoje zachowanie.
                Nagle zjawił się MinHwan, który wcześniej rozmawiał z lekarzem o stanie wokalisty. Miał dla przyjaciół dobre wieści.
                - I co? Kiedy go wypuszczają? - zapytał lider.
                - Już jutro. - ucieszył się perkusista.
                - To świetnie. - powiedział gitarzysta. - Słuchaj... - ponownie zwrócił się do HongKi'ego. - Przyjaźnimy się już dość długo i naprawdę nie lubię, gdy się kłócimy. HongStar... Znam cię dobrze i wiem, że z SooRi jesteś bardzo szczęśliwy... Wiem, że nie miałeś nigdy takiej dziewczyny jak ona. SooRi jest inna niż wszystkie, które miałeś do rej pory. Jest wyjątkowa. Nie pozwól jej odejść. Widzę, że ciebie również boli to rozstanie... Jak wrócisz do domu to spróbuj z nią porozmawiać. - poprosił.
                - Dobrze... - westchnął wokalista. To co mówił gitarzysta było w stu procentach prawdą.
               W galerii, między przyjaciółkami oraz tajemniczą dziewczyną trwała niezręczna cisza. Wokalistka postanowiła to przerwać.
                               - Kim jesteś? - spytała.
                Całą trójkę męczył fakt, że członkini F.T. Island i ta Azjatka są niemal identyczne.
               - Mam na imię RaeMi. - spojrzała jeszcze raz na fotografię. - A ty pewnie jesteś Soori? - zapytała.
               -Tak... Ale skąd ty znasz moje imię? - zdziwiła się.
               - Mama mi o tobie opowiadała... Przed jej śmiercią powiedziała, że mam siostrę i wysłała mi twoje zdjęcie.



*********************************************************

* tłumaczenie pochodzi ze strony tekstowo.pl

14.12.2013

~ Gdy cię ignoruje ♥Zelo♥ (B.A.P)




                Mianhe za długą nieobecność. Przepraszam również Izę i Kasię, za to długie czekanie na scenariusz ;** Nie wiem kiedy pojawi się kolejny rozdział "Mystery Island", jestem w trakcie pisania, ale często mam brak weny ;__;

                Powstała nowa zakładka "Zamówienia", możecie tam składać prośby o scenariusz  ^^ Zaktualizowałam również zakładkę "Bohaterowie "Mystery Island" :3 Zapraszam serdecznie na mojego ask'a (miniaturka po prawej stronie bloga), pytania związane z k-pop'em mile widziane ^-^

*******************************



"Obsługa" scenariuszy xD W takie miejsce "____" wprowadźcie swoje imię ^-^



*******************************



                Siedziałaś razem z Zelo, twoim chłopakiem, a zarazem raperem i maknae koreańskiego zespołu B.A.P, w jego przytulnym pokoju. Na pięknych błękitnych ścianach widniały zdjęcia jego rodziny i przyjaciół. Twoich zdjęć tam nie było. Miałaś specjalne i wyjątkowe miejsce. Obrazki z twą podobizną wisiały nad łóżkiem JunHong'a ułożone w duże serce.

                Kochałaś go, bardzo go kochałaś. Chociaż byliście totalnym przeciwieństem, a w waszym związku zdarzały się kłótnie, tworzyliście piękną i szczęśliwą parę. Pamiętałaś moment, w którym wyznał ci miłość. Pamiętałaś to tak dobrze, jakby to było dzisiaj.

                Siedziałaś wtedy nad rzeką, pogrążona we własnych myślach. Chłopak nie chciał ci przerywać, ale już nie mógł wytrzymać. Musiał ci powiedzieć, co do ciebie czuje.

                Znaliście się niemal od urodzenia. Robiliście wszystko razem. Zawsze wspólnie się się bawiliście, jedliście czasami nawet spaliście w jednym łóżku. Mimo to różniliście się od siebie. Ty byłaś raczej spokojna i nieśmiała, a Zelo wręcz przeciwnie. Zawsze to on robił pierwszy krok. Muzyk był słodkim i uroczym maknae. Lubiłaś kiedy robił swoje aegyo, było takie oryginalne. Zawsze wtedy roztapiał twoje serce i nie mogłaś mu odmówić. Nie chciałaś, aby kiedykolwiek się zmienił.

                Po cichu podszedł do ciebie i zamknął ci oczy. Przestraszyłaś się i zaczęłaś krzyczeć.

- Cicho... To tylko ja. - zachichotał

Z ulgą wypuściłaś powietrze.

- Yah! Nigdy więcej tak nie rób! Pabo! - wstałaś i przytuliłaś go mocno, a on pocałował twoje czoło. To było wasze przywitanie i dla was było to w pełni normalne.

                Ty również czułaś coś do blondyna. Całe dnie o nim myślałaś. Był dla ciebie jak narkotyk, żyć bez niego nie potrafiłaś.

- ____  - Zaczął niepewnie. - Co byś zrobiła gdyby twój przyjaciel się w tobie zakochał?

- Hmm... Nie wiem... Ale ja już kogoś pokochałam. - spojrzałaś na niego niepewnie.

JunHong zamarł. Liczył, że coś z tego wyjdzie. Nie wiedział jednak, że mówisz o nim.

- A jakby on powiedział ci o swoich uczuciach? Nadal byś się z nim wtedy przyjaźniła? - spytał z nutką smutku w głosie.

- Z pewnością... Zelo, możesz mi powiedzieć co się stało? Jesteś jakiś smut... - nie zdążyłaś dokończyć, ponieważ maknae zatopił się w twoich ustach. Zamarłaś nie spodziewałaś się tego. Po chwili się otrząsnęłaś i ku jego zdziwieniu z czułością oddałaś pocałunek. Rozchyliłaś lekko wargi dając mu większe pole do popisu. Azjata delikatnie wsunął język do twojej buzi zaczął nim dotykać twojego podniebienia. Przygryzłaś lekko jego wargę, na co w zamian usłyszałaś ciche westchnięcie. Po kilku minutach oderwaliście się od siebie.

- ____Kocham cię... - zawstydzony spuścił głowę.

- Ja ciebie też. - uśmiechnęłaś się i złapałaś go za dłoń.

- Mwoh? - zdziwił się. - Przecież mówiłaś, że...

- To o tobie wtedy mówiłam. - przerwałaś mu.

- Chincha? - ucieszył się.

- Tak głuptasie! - zaśmiałaś się i poczochrałaś go po głowie.

                Choćbyś chciała to i tak nigdy nie zapomnisz tego momentu. Ten dzień był dla ciebie bardzo ważny. Spojrzałaś na muzyka i uśmiechnęłaś się pogodnie.

- Kocham cię. - wyznałaś i musnęłaś jego policzek.

Chłopak nawet nie zareagował, był wpatrzony w ekran telefonu.

- Pff! - zirytowałaś się. Nie lubiłaś jak cię ignorował. - Idę sobie od ciebie, przeglądaj sobie dalej tego twittera!

Raper tylko mruknął coś pod nosem, a ty wyszłaś z pokoju. Nie wiedziałaś jednak gdzi iść. Zaczęłaś się robić głodna. Miałaś już dość tej nieprzyjemnej pustki w żołądku. Weszłaś do kuchni i wzięłaś sobie nektarynkę.

- ____! - usłyszałaś krzyk HimChan'a.

- Coś się stało? - spytałaś zerkając na zespół siedzący w salonie. Oczywiście Zelo z nimi nie było. Westchnęłaś głośno.

- Oglądasz z nami koncert?

- Chętnie. - zgodziłaś się, bo i tak nie miałaś nic lepszego do roboty.

Lider włączył telewizor i po całym dormie rozniosła się piosenka EXO - Peter Pan.



"Strząsam swój znoszony pamiętnik i nagle na otwartej stronie

Wyraźnie tam jesteś, wciąż pozostajesz dokładnie taka sama

Przypominam sobie zdjęcia, które przez ten cały czas zapomniałem, małe drżenie wychodzi z mojego ciała

To trochę smutne, że nie mogę wrócić do tych chwil."




- Yey! BaekHyun hyung! - krzyczał YoungJae.

- Whooo! Saranghaeyo EXO! - wrzeszczał JongUp.

- Omo! Omo! Omo! - piszczał DaeHyun. - Jacy oni są perfekcyjni!

Niestety ty nie mogłaś się skupić na podopiecznych SM Entertainment, ponieważ twoje myśli były zajęte przez maknae B.A.P. Miałaś już dość tego, że Zelo od jakiś dwóch tygodni stale cię ignorował. W waszym związku nie było tej namiętności co kiedyś. Nawet nie zauważyłaś jak następny Azjata wszedł na scenę.


"Kiedy nadchodzi ta noc, kiedy mija ta noc

Gdziekolwiek idę, gdziekolwiek patrzę

Wspomnienia ciebie i mnie zawsze przewijają się przez moją głowę

To wszystko, co widzę i wszystko, co znam, dziecinko przez całą noc

Potrzebuję cię w moim życiu dziewczyno, jest OK, wszystko będzie w porządku dziewczyno

Jest w porządku, chwyć moją dłoń, zaczekam kiedykolwiek to jest

Tylko daj mi znać, nie pozwolę ci odejść

To mój świat, chodźmy"


W pokoju rozbrzmiewały melodie piosenki "Your story" Kim HyunJoong'a z SS501, a ty byłaś strasznie zamyślona. Zauważył to lider, a zarazem twój kochany brat. Bang podszedł do ciebie i objął cię delikatnie.

- ____ - zaczął - Chodźmy do mojego pokoju. Powiesz mi co się stało. Już nie mogę dłużej patrzeć na twój smutny wyraz twarzy. Coś cię gryzie, wiem to.

- Dobrze… - zgodziłaś się i westchnęłaś.

                Ufałaś YongGuk’owi. Byliście rodzeństwem, więc to było normalne, że możecie na siebie liczyć. Byłaś z nim strasznie zżyta. To on zawsze w podstawówce stawał s twojej obronie gdy starsi chłopcy ci dokuczali. On zazwyczaj doradzał ci w różnych sprawach, między innymi w sprawach sercowych. Bardzo go kochałaś.

                Dotarliście do sypialni chłopaka.

- No to opowiadaj co się stało. – powiedział.

Usiedliście na jego łóżku. Wtuliłaś się w niego, a z twoich oczu poleciały łzy, które zmoczyły czerwoną koszulkę chłopaka.

- ____... Nie płacz. – gładził delikatnie twoje włosy.

- Ja już nie wiem co mam robić. Zelo mnie ciągle ignoruje. Czuję, że jego uczucia wobec mnie się wypalają. To już nie jest to samo co kiedyś. Prawie w ogóle nie spędzamy ze sobą czasu, a jeżeli już jesteśmy gdzieś razem to on jest zajęty komórką, albo jakąś pieprzoną gazetą! – załkałaś. – Nic już nie jest tak jak dawniej. Ehh… Nie mam już siły.

- Skarbie… Według mnie najlepszym rozwiązaniem z tej sytuacji byłaby rozmowa z Zelo, ale jeżeli on ma cię za przeproszeniem w dupie, to będzie ciężko.

- Oppa… - zaczęłaś słodkim głosem. – Mógłbyś z nim pogadać?

- Ja nie chciałbym się mieszać w wasze sprawy.

- Jebal…

- No dobrze, aczkolwiek nie obiecuję, że to coś zmieni. – uśmiechnął się lekko.

- Postaraj się Oppa. Hwaiting!

- Chodź, skończymy oglądać koncert. – poprosił.

- Mhmm… - mruknęłaś i wyszliście z pomieszczenia.

                Dosiedliście się do chłopaków i ponownie zaczęliście oglądać. Akurat był ostatni występ. Leciała piosenka B.A.P – Coma. Uważnie wsłuchiwałaś się w kwestię JunHong’a.


„To, że cię tu nie ma, że nie jesteś przy mnie
To tak jakby moje serce się zatrzymywało i umierało
Nie mogę oddychać, nawet nie chcę sobie wyobrażać życia bez ciebie
Wierzę, że nie mogę tak dalej, jeśli to nie ty
To tak bardzo boli, że myślę, iż zwariuję
Twój zapach gęsto się rozprzestrzenia
Mam wrażenie, że moje serce wybuchnie
Płaczę i płaczę, i awanturuję się, że to nie jest właściwe, ale
Tak okrutnie nie mówisz nawet słowa”



Po tych słowach myślałaś, że pęknie ci serce. To było takie prawdziwe. Postanowiłaś, że wrócisz do domu. Pożegnałaś się z zespołem i zmierzyłaś w kierunku pokoju Zelo. Po drodze spotkałaś Bang’a, który wychodził z sypialni maknae. Niestety miał zwiedziony wyraz twarzy.

- Mianhe… - powiedział smutno. – Próbowałem, ale on uważa, że nic złego nie robi.

Westchnęłaś głośno.

- Trudno… Dziękuję, że próbowałeś. - wymusiłaś uśmiech. – Ja już będę szła do domu. – przytuliłaś się do niego na pożegnanie.

Bang wrócił do salonu, a ty cichutko zapukałaś do pokoju maknae. Niestety w odpowiedzi usłyszałaś tylko dźwięk, który informował, że do JunHong’a przyszła nowa wiadomość. Niechętnie weszłaś do pomieszczenia, w którym przebywał twój chłopak.

- Idę do domu. Chciałam się z tobą pożegnać. –wygięłaś lekko kąciki ust w uśmiechu.

JunHong jednak nic ci nie odpowiedział. Był zbyt zajęty słuchaniem muzyki.

- Ehhh… - wybiegłaś z pokoju. Nie chciałaś już na niego patrzeć. Miałaś go już dość. Tak bardzo cię ranił.

                Opuściłaś dorm B.A.P. Ze łzami w oczach biegłaś przed siebie. Nie zważałaś na niebezpieczeństwa na drodze. Nie wiadomo skąd nadjechał samochód i potrącił cię. Upadłaś na ziemię. Na szczęście nie straciłaś przytomności. Kierowca natychmiast wysiadł z auta, podszedł do ciebie i zaczął cię przepraszać. Zadzwonił po pogotowie. Był strasznie roztrzęsiony. Po kilku minutach karetka dotarła na miejsce, Lekarze zabrali cię do środka pojazdu i zawieźli do szpitala. Tam zrobili ci potrzebne badania. Okazało się, że masz tylko złamaną nogę. Doktor założył ci gips i wręczył kule. Mogłaś już iść do domu, ale postanowiłaś zadzwonić po YongGuk’a. Po krótkiej rozmowie z bratem chwyciłaś kule i z trudem podniosłaś się, aby wstać, ale niestety zachwiałaś się i z powrotem upadłaś na krzesło. Westchnęłaś z bezradności. Na szczęście zauważyłaś cały zespół, który zmartwiony zmierzał w twoją stronę. Lider, gdy tylko usłyszał co ci jest, natychmiast chciał do ciebie przyjść. Ucieszyłaś się gdy ich zobaczyłaś. Zdziwiło cię jednak, że nawet Zelo był z nimi i szedł jako pierwszy. Spojrzeli w twym kierunku i przyspieszyli kroku.

- Skarbie co ci się stało? – powiedział maknae i szybko cię przytulił. Twoje serce nagle ożyło i zaczęło szybciej bić.

Tak bardzo brakowało ci jego dotyku. Czułaś się wtedy jak w niebie. Nareszcie do ciebie doszło, że Zelo jest tym jedynym, tym ostatnim. Pomimo, że cię skrzywdził to tylko z nim chciałaś być, z nim chciałaś spędzić resztę swojego życia.

- Kocham cię. – z jego ust wydobyły się dwa najpiękniejsze słowa. Tak długo na nie czekałaś.

- Ja ciebie też.

- Błagam nie strasz mnie tak więcej… - szepnął.

- Musiałam sobie coś zrobić, żebyś mnie zauważył? – spytałaś go z żalem w głosie.

- Przepraszam… Tak bardzo tego żałuję. Nie wiem dlaczego taki byłem. Dopiero dzisiaj zrozumiałem jak bardzo cię moje zachowanie bolało…

Wpiłaś się gwałtownie w jego usta. Całowaliście się zachłannie i namiętnie. Zapomnieliście nawet, że nie jesteście sami. Oderwaliście się od siebie i spojrzeliście na zespół, który o mało co nie dostał cukrzycy.

- Yey! Jacy wy jesteście słodcy. – jęknął YoungJae.

Zaśmialiście się dźwięcznie. Maknae pomógł ci wstać i objął cię w pasie. Zaczęliście iść w stronę drzwi wyjściowych. Wtuliłaś się w jego ramie wzdychając głośno. Miałaś nadzieję, że tak już będzie do końca twojego życia.



30.09.2013

~ Priel


Po pierwsze: przepraszam Was za moją długą nieobecność. Jestem ostatnio strasznie zajęta. Miałam niedawno urodziny (jeszcze raz Ci dziękuje moja Pando za płytę BTS ^^ Nie mogę uwierzyć, że mi ją kupiliście), rozterki miłosne, spotkanie fanów muzyki azjatyckiej i wiele więcej. Do tego dochodzi jeszcze szkoła, a w tym roku chcę mieć wysoką średnią. Mam nadzieję, że mi to wybaczycie :3 <3

Po drugie: zapraszam na nowego bloga mojej kochanej Pandy: friendship-of-panda.blogspot.com

Po trzecie: jak pewnie już zauważyliście założyłam ask'a. Możecie śmiało pytać. Nie obraziłabym się za pytania związane z k-pop'em ^-^

Po czwarte: mam zamiar zacząć tu pisać również scenariusze. Niedługo pojawi się zakładka "ZAMÓWIENIA". Będziecie tam mogli składać prośby o scenariusze z waszym idolem :3 Mam nadzieję, że będziecie często z tego korzystać.

Po piąte: Jeżeli macie jakieś propozycje dotyczące jakiś dodatkowych rzeczy na tym blogu, np. jakieś yaoi, historyjki z mojego prywatnego życia, albo jakieś moje rankingi związane z k-popem, proszę pisać, a ja postaram się to wykonać ^^

Teraz przejdźmy do rzeczy XD Zapraszam na kolejnego oneshot'a. Napisałam go specjalnie dla Pandy <3 Kocham Cię <3333333
************************************
- SooRi! - szturchnął dziewczynę HongStar.
- Co? - spojrzała na niego zza książki.
- Nuuudzi mi się... - jęknął.
- To idź coś zjeść. - ponownie zaczęła czytać.
- Ale ja nie jestem głodny. - mruknął i zaczął się do niej przybliżać. Spoglądał raz na kartki jej ksiażki, raz na nią.
Nastolatka przez wzrok chłopaka nie mogła się skupić i zamknęła powieść.
- Co ty ode mnie chcesz? - zapytała.
- No bo mi się tak strasznie nuuuuuudzi. - westchnął.
- Nic ci na to nie poradzę.
- No jak to nie? - zatopił się w jej ustach. Wokalistka czule oddała pocałunek.
- Skarbie, cieszę się, że zabijam twoją nudę, ale muszę ba jutro skończyć czytać.
- A właśnie, że nie musisz. - pocałował jej szyję, przez co Azjatka się zarumieniła.
- Proszę cię... Naprawdę muszę czytać.
HongStar zaprzestał pocałunków.
- Bo ty mnie już nie kochasz! - udał obrażonego.
- Yah! Nie mów tak! - uderzyła go w ramię.
- Mam focha! - prychnął.
- Kochanie... - wyszeptała mu do ucha. - Kocham cię najbardziej na świecie. - musnęła delikatnie jego policzek.
- Nie wierzę! - nadal siedział odwrócony do niej plecami. Dziewczyna zachichotała i przewróciła go na łóżko. Wpiła się w jego usta. HongStar zamruczał cicho. Całowali się zachłannie.
- Teraz mi wierzysz? - zaśmiała się.
- Mhmm... - zassał skórę na jej dekolcie.
- No to teraz pozwól mi skończyć książkę.
- Ehh... - westchnął. - No to ja sobie popiszę z innymi dziewczynami, o! Będziesz zazdrosna. - wziął swojego laptopa.
- No to sobie pisz. - zaśmiała się dźwięcznie. SooRi wiedziała, że muzyk tak bardzo ją kocha, i że nie byłby w stanie jej zdradzić.
HongStar włączył komputer. Wpisał do wyszukiwarki nazwę czatu i zalogował się na swoje konto. Jego nick brzmiał "skullhong". Uwagę muzyka przykuła pewna dziewczyna.
- "Priel". - przeczytał cicho.
- Co mówisz? - odezwał się łagodny głos dziewczyny.
- Nic, nic... Czytaj sobie dalej.
Nacisnął myszką na tajemniczy profil z zamiarem przeglądnięcia zdjęć. Niestety galeria była prawie pusta. Dodane zostało tylko jedno zdjęcie, było to zdjęcie małej pandy. Postanowił do niej napisać.

Skullhong: Hej! Mam nadzieję, że nie przeszkadzam...


Po minucie dostał odpowiedź.

Priel: Nie przeszkadzam. Jestem Priel :3
S: Witaj Priel, miło mi cię poznać. Jestem skullhong.
P: Mi również miło. Co słychać?
S: A nic ciekawego. Troszkę mi się nudzi.
P: Może postaram się jakoś to zmienić. ^.^
S: Miło by było. :3

Rozmawiali przez dwie i pół godziny. Wiedzieli o sobie bardzo dużo. Widać było, że do siebie pasują. RaeMi, dziewczyna ukrywająca się pod nickiem "Priel", była zabawną, inteligentną i sympatyczną Koreanką. Skullhong jej się spodobał, liczyła na coś więcej. Spojrzała na ekran komputera i przeczytała informację, w której było napisane, że jej rozmówca zmienił status na "zaraz wracam"
HongStar poszedł do kuchni po jakiś jogurt. Na schodach zobaczył MinHwan'a. Perkusista siedział smutny.
-Co jest? - HongKi przysiadł się do niego.
- Każdy kogoś ma... Jesteś taki szczęśliwy z SooRi... A ja kurwa nie mogę się zakochać!
- Stary... - poklepał go po plecach. - Musisz uzbroić się w cierpliwość, na pewno kogoś znajdziesz. - uśmiechnął się i poszedł do kuchni. Wziął jagodowy jogurt i wrócił do swojego pokoju..
- Nie czytasz? - mężczyzna zauważył, że SooRi przegląda coś w internecie.
- Już skończyłam. - posłała mu uśmiech. - Teraz mogę zaspokoić twoją nudę. - złożyła na ustach motyli pocałunek, który HongStar natychmiast odwzajemnił.
- SooRi... Jestem teraz trochę zajęty,
- A co tak ważnego robisz, hmm? - spytała.
- Będę swatać MinHwan'a! - wyszczerzył się.
Dziewczyna zeszła z krzesła. Wokalista wykorzystał tą okazję i usiadł przy biurku. Wziął wokalistkę na kolana i napisał wiadomość do Priel.

S: Już jestem. ^.^
P: Tęskniłam <3

HongStar się zarumienił.
- Mam nadzieję, że z nią nie flirtujesz...
- Nie, no co ty! - zaprzeczył muzyk.
Nagle przyszła nowa wiadomość.

P: Czuję się taka samotna T^T
S: Ja znam kogoś, kto do ciebie pasuje.

Rozmawiali dość długo. Po niecałym miesiącu postanowili się ze sobą spotkać.
Na próbie F.T. Island panowała przyjemna atmosfera. SooRi właśnie śpiewała "Like the Birds", a HongKi siedział pod ścianą i przyglądał się uważnie ukochanej próbując wyłapać nieczyste dźwięki. Niestety ich nie znalazł. Spojrzał na zegarek. Dochodziła szesnasta, czyli godzina spotkania z Priel.
- Na dzisiaj kończymy. - zdecydował lider.
- MinHwan, chodź na chwilę. - zawołał perkusistę HongStar.
- Co chcesz? - uśmiechnął się lekko.
- Idziemy na spotkanie z Priel.
- Z kim?
- Z dziewczyną z czatu. Mówiłem ci o niej.
- Ok, tylko po jaką cholerę ja mam iść z tobą?!
- No bo Priel jest twoją dziewczyną. - z ust wokalisty nie schodził uśmiech.
- Że co?! - krzyknął.
- To znaczy jeszcze nią nie jest, ale niedługo będziecie parą.
- Ale dlaczego ty chcesz mnie swatać?!
- Bo tak długo jęczałeś, że jesteś forever alone, więc postanowiłem to zmienić! Nie cieszysz się? - w oczach starszego można było dostrzec iskierki radości.
- Ty naprawdę masz dziwne pomysły! - warknął, ale posłusznie poszedł za nim.
Starszy chłopak w oddali dostrzegł szatynkę z żółtą wstążką na nadgarstku, to miał być ich znak rozpoznawczy. Razem z przyjacielem podszedł do nastolatki.
- Hej, jestem skullhong, to znaczy HongKi. - uśmiechnął się i przytulił ją na powitanie.
- Priel... RaeMi. - przedstawiła się.
Perkusiście zrobiło się gorąco. RaeMi była jego ideałem. Śliczna, długowłosa, wysoka Koreanka spojrzała MinHwan'owi w oczy.
- J-jestem MinHwan. - podał jej dłoń.
- RaeMi. - uścisnęła ją lekko. - Wy jesteście z F.T. Island.
- Tak, mam nadzieję, że nie przeszkadza ci to. - powiedział HongStar.
- Nie przeszkadza. - uśmiechnęła się. - HongKi, mogę z tobą pogadać w cztery oczy?
- No pewnie. - zgodził się.
Podeszli pod duże drzewo.
- Wiesz... Bo ja chyba coś do ciebie czuję... - zatopiła się w jego oczach.
- Co? Nie, nie możesz!
- Ale... - do jej oczu naszły łzy. Nie spodziewała się takiej reakcji ze strony kolegi.
- Ugh... RaeMi, jesteś naprawdę cudowną dziewczyną, ale ja już kogoś mam. - przybyła do nich SooRi. Wokalista objął swoją dziewczynę. 
Perkusista postanowił zainterweniować. Dołączył do grupki znajomych.
- Yah! HongKi! Czy ty nie potrafisz rozmawiać z dziewczynami?! Doprowadziłeś RaeMi do płaczu! - oburzył się widząc zapłakaną znajomą. Objął ją w pasie i odciągnął od przyjaciela z zespołu. Rozmawiali przez piętnaście minut. Szatynka wyżaliła się perkusiście. - Chodź, zabiaram cię na pysznego kurczaka. - uśmiechnął się przyjaźnie.
- Ooo... Uwielbiam kurczaki. - rozmarzyła się.
HongStar spojrzał na Chicken Couple, którzy podążali w kierunku restauracji I tak właśnie zaczęła się miłość RaeMi i MinHwan'a, zostali połączeni przez kurczaka.
Niestety zadzwonił budzik i perkusista musiał wrócić do swojego samotnego życia. Nie wiedział on jednak, że najbliższy tydzień przyniesie wiele zmian.
***************************************

Na koniec mam takie dwa pytania:

1. Chcielibyście, aby HongKi i SooRi znów byli razem w "Mystery Island"?
2. Chcielibyście, aby JaeJin i SeungHyun byli parą w "Mystery Island"?