31.03.2013

Mystery Island ~3


Wszystkiego Najlepszego z okazji świąt Wielkanocnych! Dziękuję za ponad 100 wyświetleń :3 Cieszę się, że wam się podoba ♥
***********************************************
Przestraszona SooRi spoglądnęła na swego wybawcę.
- Ty jesteś SeungHyun... Ten z F.T. Island.
- No tak, ale to jest nieistotne. Ty jesteś tą nową w naszej klasie? SooRi, prawda?
- Mhmm... - pokiwała znacząco głową.
- Czemu chciałaś się zabić?!
- Wcale nie chciałam... Po prostu chciałam choć na chwilę zapomnieć o problemach... - z jej oczu spłynęła łza.
SeungHyun starł łzę z policzka dziewczyny i przytulił ją mocniej.
- Nie płacz... Nie wiem co się stało, ale wszystko będzie dobrze. Może chcesz, abym odprowadził cię do domu?
- Nie chcę tam wracać...
- No to może chodźmy do parku. Opowiesz mi co się wydarzyło. - zaproponował gitarzysta.
- Ehhh... Sama nie wiem...
- No proooszę... Pamiętaj, że jestem twoim przyjacielem i możesz mi zaufać. - uśmiechnął się przyjaźnie.
- No dobrze. - SooRi wymusiła uśmiech.
- Yeey! - zadowolony chłopak złapał ją za rękę i razem ruszyli w kierunku parku. Szli w ciszy. SooRi podziwiała piękno natury. W parku było przepięknie. Ciepły wiaterek owiewał ich twarze. Roiło się tam od szczęśliwych rodziców puszczających różnobarwne latawce razem ze swoimi pociechami. Dziewczynę ten widok przygnębiał. SeungHyun zauważył minę przyjaciółki i objął ją ramieniem. Wpadł na genialny pomysł. Podszedł razem z nią do budki, w której można było kupić watę cukrową. Razem wybrali śliczne obłoczki różowej waty. Przypominały one SooRi ostatni weekend z rodzicami. Wtedy siedzieli razem naprzeciwko lazurowego jeziorka i zajadali się smakołykiem.
- Usiądźmy na ławce. - z jej rozmyślań wyrwał ją głos chłopaka.
Podeszli do drewnianej ławeczki obok ogromnego drzewa dającego cień. Usiedli na niej. Zaczęli rozmawiać o swoich zainteresowaniach. SeungHyun był coraz bardziej oczarowany dziewczyną. Po raz pierwszy czuł jakby jego nogi były z waty. Nowa koleżanka strasznie mu się podobała.
- SooRi... Co łączy ciebie i HongKi'ego?
-Hmm... Czysta przyjaźń. - uśmiechnęła się. - Z resztą on ma dziewczynę... - mruknęła smutno.
- Ale on jej nie kocha, jest z nią tylko ze względu na Leo.
- Kto to Leo? - spytała zdziwiona.
- Leo to przecież syn HongKi'ego i JiSang.
Dziewczyna była zaskoczona. Zrobiła wielkie oczy.
- To HongKi ma dziecko?
SeungHyun zakrył swoje usta dłonią. Czuł, że wpakował się w tarapaty.
- To ty nic nie wiesz? HongKi ci nie mówił?
- No nie...
- Boże, ale ze mnie idiota! Chłopaki mnie zabiją, miałem nic nie mówić!
- Nie martw się, nie powiem im, że wiem o Leo. Poczekam, aż HongKi sam mi to wyzna.
- Dziękuję! Uratowałaś mi życie! - przytulił się do niej.
- Tak samo jak ty ocaliłeś moje niedawno. - zaśmiała się.
- Właściwie to czemu wtedy tak nieostrożnie biegłaś? - spojrzał w jej oczy dostrzegając w ich kącikach zbierające się łzy.
- Dzisiaj była u mnie ciocia... - zaczęła smutno. - Byłam bardzo szczęśliwa, bo długo jej nie widziałam... Ona powiedziała mi, że moi rodzice... - zawahała się. - Oni zginęli w wypadku. - rozpłakała się. - Moje życie straciło sens. Nie mam już nikogo. Chłopak przytulił ją mocno. Zaczął delikatnie głaskać SooRi po głowie.
- Przykro mi... ale nie zapominaj, że masz jeszcze nas. DongRa, ja, HongKi i reszta zespołu, pomożemy ci przez to przejść. - uśmiechnął się. - Możesz na nas liczyć.
- Dziękuję, jesteś cudownym przyjacielem. - SooRi pocałowała go w policzek.
Chłopak zamarł. Czuł jak z chwilą, na chwilę coraz bardziej robi mu się gorąco. Nagle nad Seulem zaczęły się zbierać ciemne chmury. SooRi poczuła na swoich odkrytych ramionach kropelki deszczu.
- O nieee! - westchnęła. - Zaczyna padać. - dziewczyna zrobiła smutną minkę.
SeungHyun rozbawiony jej zachowaniem parsknął głośnym śmiechem.
- Ejjj! - dziewczyna uderzyła go lekko w ramię. - Lepiej pomyśl co teraz będziemy robić.
- Chodźmy do mnie. - wyszczerzył się i podał jej swoją ulubioną bluzę. - Masz! Przynajmniej będzie ci cieplej.
SooRi podziękowała mu uśmiechem. Wstali z ławki i zaczęli szybkim krokiem podążać w stronę domu Wysepek. W pewnym momencie tak się rozpadało, że musieli biec. Dotarli pod budynek. Weszli do środka.
- Siema! - krzyknął gitarzysta. W odpowiedzi otrzymał niestety tylko szelest wiatru i kapanie deszczu. - Ooo... Jesteśmy sami.
Chłopak uśmiechnął się zadziornie, na co dziewczyna się zawstydziła. Gitarzysta poszedł do garderoby i wygrzebał z niej swoje ciuchy. Podał jej luźną i dużą koszulkę z napisem "Fuck You".
- Przebierz się, bo aż z ciebie kapie.
- Dzięki! - uśmiechnęła się. 0 A gdzie jest łazienka?
- Po schodkach i w prawo.
Dziewczyna ruszyła w wyznaczonym kierunku. SeungHyun szybko zmienił ubrania. Po chwili wróciła SooRi.
- "Nawet w zwykłej koszulce wygląda pięknie." - pomyślał.
Usiedli na czerwonej sofie.
- Jestem taaaka śpiąca... - ziewnęła.
- Połóż głowę na moich kolanach i prześpij się. Dzisiaj miałaś bardzo dużo przeżyć. - zanim skończył mówić dziewczyna już słodko spała wtulona w jego nogi.
SeungHyun zapatrzony w nią jak w obrazek gładził delikatnie jej długie, jedwabiste włosy. Chłopak był już pewny, zakochał się w niej. Nikt nigdy tak na niego nie działał jak ona. Zmęczony rozmyślaniami sam zasnął. Po chwili wrócili chłopcy. MinHwan pierwszy wpadł do salonu.
- Oooo! SooRi przyszła! - krzyknął do reszty.
HongKi słysząc imię dziewczyny wbiegł do pokoju. To co zobaczył zwaliło go z nóg.

29.03.2013

Mystery Island ~2

Ten rozdział dedykuję mojej kochanej cioci, która w sumie jest dla mnie jak przyjaciółka. Chciałam jej podziękować za pomoc w pisaniu drugiego rozdziału :3 <33333
***********************************
- Jak to jej nie kochasz?
Weszli do sali. Dziewczyna oczekiwała wyjaśnień, ale do klasy wszedł już nauczyciel.
- Witajcie. - odezwał się nauczyciel.
-Dzień dobry!
- Siadajcie, dzisiaj będziecie śpiewać.
Nagle w klasie rozległ się hałas.
- Cisza! - krzyknął nauczyciel. - JongHun... - zwrócił się do lidera zespołu - Mógłbyś nam coś zagrać? - wręczył mu gitarę.
- Oczywiście. - z uśmiechem wziął instrument, usiadł na przeciwko DongRa i zaczął się przygotowywać.
- A HongKi i SooRi zaśpiewają.
- Co?! Ta szmata ma śpiewać z moim HongKi'm? Nie zgadzam się! - JiSang zaczęła protestować.
- Szmatą to ty jesteś, a nie SooRi. Odpierdol się od niej, bo nie ręczę za siebie. - DongRa nie wytrzymała. - Nikt nie będzie obrażać mojej przyjaciółki, a na pewno gdy ja jestem w pobliżu.
- Daj spokój, nie warto się z nią kłócić... - szepnął do okularnicy JongHun.
- Uspokójcie się natychmiast! - zainterweniował pan uczący muzyki.
SooRi wzięła głęboki wdech i razem z HongKi'm wyszła na środek. Zaczęli uzgadniać między sobą co zaśpiewają.
- Może coś F.T. Island? - zaproponował gitarzysta.
- Szczerze mówiąc to niespecjalnie interesuję się waszym zespołem. Znam tylko kilka piosenek. - na twarz SooRi wkradły się lekkie rumieńce.
- A znasz "Always be mine" - spytał wokalista.
- Kojarzę. - uśmiechnęła się.
- No to dajemy! - krzyknął JongHun i zaczął grać.
Rozległy się pierwsze dźwięki piosenki. Wokalista zaczął śpiewać. Spojrzał na nią, a ona natychmiast się włączyła do śpiewu. Cała klasa momentalnie zamilkła. Wszyscy jak zaczarowani słuchali głosu SooRi i HongKi'ego. Ich głosy tak do siebie pasowały, wypełniały się nawzajem. Gdy skończyli śpiewać na sali rozległy się gromkie brawa. SooRi zajęła swoje miejsce. Chłopak usiadł obok niej.
- Nie miałem pojęcia, że masz taki śliczny głos.
- Dziękuję. - uśmiechnęła się uroczo.
- Wiesz.. Prezes wytwórni zdecydował, że do F.T. Island dołączy nowa wokalistka, może chciałabyś nią zostać?
- Jaaa? A nadaję się? Nie chciałabym wam zepsuć kariery moim głosem... - spojrzała na wokalistę.
- Przecież masz zajebisty głos! Pogadam z chłopakami, oni na pewno się zgodzą! i krzyknął uradowany.
- Skoro osoba z takim doświadczeniem mi to mówi, to czemu nie.
Nagle zadzwonił telefon SooRi. Nauczyciel pozwolił jej wyjść na korytarz.
- Halo?
- Witaj SooRi, tu Jiyeon... Twoja ciocia.
- Cześć ciociu! Co słychać?
- Chciałam zapytać, o której kończysz lekcje?
- O czternastej, ale wrócę z... kolegą.
- Och, no dobrze w takim razie poczekam w domu.
- Coś się stało? - spytała zaniepokojona nastolatka.
- Wszystko ci wyjaśnię jak wrócisz.
- No dobrze, pa... - rozłączyła się.
SooRi przez cały dzień zastanawiała się o co może chodzić. Kiedy zadzwonił dzwonek oznajmiający koniec lekcji jako pierwsza wyszła z klasy.
- O czym tak myślisz?! - głos wokalisty przyprawił ją o palpitację serca.
- HongKi! Przestraszyłeś mnie.
- Przepraszam... To jak? Powiesz mi?
- To nic ważnego.
- Ok... - HongKi zrezygnowany spuścił głowę.
- No już przestań, mogę cię o coś zapytać?
- Jasne, o co tylko chcesz.
- Co tak właściwie jest między tobą, a JiSang?
- Nic. - odpowiedział chłopak zgodnie z prawdą.
- Nie rozumiem. - SooRi zmarszczyła lekko czoło.
- Gdybym miał wybór, to nie byłbym z nią, ale niestety nie mam wyjścia.
- To znaczy?
- Opowiem ci to innym razem. - uśmiechnął się zawadiacko.
- No dobrze. - mruknęła rozczarowana.
Doszli pod dom SooRi. Mieszkała w wielkiej willi. Ściany były w waniliowym odcieniu.  Ogród był ogromny. W powietrzu roznosił się zapach różnokolorowych krzewów róż, które otaczały basen z krystalicznie czystą wodą. Przy każdym krzaczku stały malutkie krasnale ogrodowe, które wesoło machały. Rosło tam również kilka przepięknych drzew wiśni, które akurat kwitły. Na dwóch drzewach przywiązany był hamak o tęczowych barwach.
- Dziękuję, że mnie odprowadziłeś. - uśmiechnęła się.
- To ja dziękuję, że się zgodziłaś. Dzięki tobie nie musiałem wracać z JiSang. - wyszczerzył się.
SooRi zaśmiała się dźwięcznie.
- Muszę już iść, bo ciocia na mnie czeka. Ma mi coś ważnego do powiedzenia.
- No to w takim razie do zobaczenia! - cmoknął ją w policzek i zadowolony zaczął iść w kierunku domu F.T. Island.
SooRi złapała się za policzek, który był już cały czerwony od rumieńców.
- Paaaa... - pomachała mu. - Ciekawe tylko czemu mam motylki w brzuchu? - spytała sama siebie. - Czy ja się zakochuję? - pomyślała i weszła do środka.
Zdjęła swoje czarne błyszczące balerinki i poszła do kuchni.
- Witaj ciociu! - dziewczyna przytuliła się do swojej ukochanej cioci.
JiYeon miała dwadzieścia pięć lat. Była szczęśliwą mężatką z trójką dzieci, dziewczynką i dwoma chłopcami. SooRi zawsze podziwiała ją za jej cudowny styl. Ubierała się bardzo elegancko, a zarazem słodko jak na Koreankę przystało. Uczennicy podobał się taki wygląd. Zawsze rozpromieniona kobieta miała dziś bardzo przygnębioną minę.
- Gdzie są rodzice? - spytała SooRi.
- No właśnie... Kochanie usiądź proszę... - Jiyeon wzięła głęboki wdech. - Twoi rodzice... - załamał jej się głos - Oni nie żyją... Zginęli w wypadku.
SooRi nie mogła w to uwierzyć. Grunt jej się załamał pod nogami.
-Niee... To nie może być prawda! Nie wierzę w to! - rozpłakana nastolatka wybiegła z domu.
Biegła cały czas przed siebie nie zważając na spacerujących ludzi. Dotarła na przejście dla pieszych. Nie patrząc przed siebie weszła na jezdnię. Dziewczyna nie zauważyła nadjeżdżającego auta. Nagle całe życie przeleciało jej przed oczami. W ostatnim momencie ktoś złapał ją za rękę i przytulił ochraniając ja tym samym przed katastrofą.

28.03.2013

Mystery Island ~1



Rozległ się dźwięk budzika.
 - Fuck! Pieprzone urządzenie! - rzuciła w niego lawendową poduszką. - Ughhh... Pierwszy dzień w nowej szkole.
Westchnęła ciężko i podeszła do szafy. Wygrzebała z niej swoją nowiutką brzoskwiniową sukienkę z koronkowym kołnierzykiem, po czym szybko się w nią ubrała. SooRi przejrzała się w lutrze i uśmiechnęła się delikatnie. Zeszła na dół do kuchni i w pośpiechu zjadła kromkę chleba z sałatą. SooRi zabrała ze sobą  biały plecak i wyszła z domu. Na dworze było bardzo ciepło, nic dziwnego, w końcu był środek maja. Włożyła do uszu słuchawki, z których rozległa się dobrze znana jej melodia. Gdy SooRi widziała już bramy szkoły ktoś potrącił ją i dziewczyna prawie by upadła.
- Patrz jak łazisz! - krzyknęła do chłopaka, który był sprawcą tego zdarzenia.
- Jaaa?! To ty uważaj! - burknął do niej i poszedł do szkoły.
- Kretyn! - krzyknęła i poszła za nim. 
Niespodziewanie jakaś tajemnicza osoba uwiesiła jej się na ramieniu i dała buziaka w policzek.
- DongRa! - SooRi ucieszyła się widząc swoją najlepszą przyjaciółkę. Znały się od piaskownicy, były jak siostry. - Co ty tu robisz?
- Tak się składa, że będziemy razem w klasie. Moi rodzice wzięli przykład z twoich i zadecydowali, że zmieniam szkołę.
- Wspaniale! Przynajmniej jedna dobra wiadomość tego dnia. - SooRi uśmiechnęła się promiennie. - Widziałaś tego idiotę, przez którego bym się przewróciła? Nawet nie raczył przeprosić. - westchnęła oburzona.
- No pewnie, że go widziałam! Boże, ale ty dziewczyno masz szczęście. - DongRa rozmarzyła się.
SooRi nie do końca rozumiejąc zamrugała kilka razy swoimi dużymi, czekoladowymi oczkami.
- Że co?
- To przecież był Lee HongKi! - uradowana dziewczyna klasnęła w dłonie lekko przy tym podskakując.
- Nie kojarzę go, a nawet jeśli to jakiś HongKi to mógł powiedzieć słowo "przepraszam".
- Ojjj... Daj spokój. Chodź, bo się spóźnimy na pierwszą lekcję. 
SooRi spojrzała na zegarek. Rzeczywiście zostały im tylko dwie minuty. W biegu weszły do klasy. Pierwsza była matma. Podeszła do nich młoda kobieta.
- Witajcie w nowej szkole. Nazywam się Park HyoRi i jestem waszą wychowawczynią. Mam wielką nadzieję, że odnajdziecie się w tej klasie. - na jej twarzy zagościł uśmiech. - Przedstawcie się teraz.
- Jestem SooRi. Lubię śpiewać i tańczyć.
- A ja mam na imię DongRa i jestem przyjaciółką SooRi. Kocham białą czekoladę!
- Miło mi was poznać dziewczynki. Hmm... SooRi, ty usiądziesz tam. - wskazała wolne miejsce obok brązowookiego bruneta, który westchnął zrezygnowany i ściągnął plecak z krzesła. SooRi spojrzała na chłopaka. Na jej nieszczęście był to ten sam, którego spotkała przed szkołą. Wolnym krokiem podeszła do krzesła i usiadła na nim. DongRa natomiast zajęła miejsce obok czarnowłosego chłopaka, który co chwilę na nią spoglądał. SooRi rozejrzała się po klasie. Jej uwagę przykuła pewna wysoka, mocna pomalowana dziewczyna, która patrzyła na nią wzrokiem mówiącym: "Zabiję cię". SooRi dostała od niej liścik, na którym było napisane:

"Odwal się od HongKi'ego, bo on jest ze mną!"

SooRi wygrzebała z piórnika długopis, aby jej odpisać. Postanowiła jednak powiedzieć jej osobiście co o tym myśli. Zadzwonił dzwonek oznajmujący koniec lekcji. Podeszła do JiSang, bo tak miała na imię dziewczyna od listu.
- Nie mam zamiaru przystawiać się do twojego chłopaka, ponieważ nie przepadam za nim.
- Jak to? Przecież każda dziewczyna na niego leci. To wokalista F.T. Island!
- Najwidoczniej nie jestem taka płytka i patrzę na charakter, a nie na sławę czy wygląd.
SooRi odeszła od niej. HongKi, który stał w pobliży otoczony przez grupkę napalonych dziewczyn śliniących się na jego widok, uśmiechnął się lekko. Zaimponowało mu zachowanie koleżanki z ławki. Była inna. JiSang upokorzona prychnęła i złapała HongKi' ego za rękę.
-Chodźmy stąd! - powiedziała swoim piskliwym głosem.
Chłopak już wiedział, że najbliższe miesiące szkoły będą należały do ciekawych. Po kolejnej lekcji HongKi postanowił przeprosić SooRi. Zauważył ją na parapecie zajadającą się razem z DongRa czekoladą. Rozmawiały zawzięcie. Zakaszlał specjalnie, ponieważ dziewczyna była tak pochłonięta pogawędką, że nie zauważyła go.
- Co chcesz?! - nie miała ochoty prowdzić z nim żadnej konwersacji.
- To ja was może zostawię samych. - DongRa zeskoczyła z parapetu i podreptała do swojego nowego kolegi  z ławki, JongHun'a. Była ona wielką Primadonną*, a jak się dowiedziała, że będzie chodzić do klasy z F.T. Island prawie zeszła na zawał. HongKi spojrzał w jej oczy.
- Chciałem cię przeprosić za tamtą sytuację z rana. - spuścił głowę.
- Spoko... Było, minęło. - zdziwiona postępowaniem kolegi uśmiechnęła się.
- Wiesz... Jesteś inna niż myślałem. Nie latasz za mną co chwilę jak tamte puste lalki... Lubię cię...
- To miłe, też cię lubię. - zadzwonił dzwonek na ostatnią lekcję. - Chodź, bo się spóźnimy.
Zaczęli iść pod salę, w której mieli muzykę.
- SooRi... - spojrzała na HongKi'ego - Mogę cię dzisiaj odprowadzić do domu.
- No jasne, a JiSang nie będzie miała nic przeciwko?
- Nie obchodzi mnie to... I tak jej nie kocham.
"Co? Jak to jej nie kocha? To po co z nią w ogóle jest?" Te pytania nie dawały jej spokoju.

* Primadonna - tak nazywają się fani F.T. Island. 

***************************************

To mój pierwszy rozdział... Mam nadzieję, że się wam spodoba :3